sobota, 2 grudnia 2023

Late evening...

 ... Pada śnieg. 

Dużo śniegu. Siedzę na huśtawce i robię w zasadzie dwie rzeczy: nic i słucham. 

Obie te rzeczy dzisiaj kilka razy przywoływałem na zajęciach. Rozmawiając że studentami o ciszy i o nudzie. 

Słucham ciszy. 

Dziwne, nie? Ale nie totalnie ciszy. Ciszy późnego wieczora na wsi. W zasadzie poza padającym śniegiem słychać tylko ujadanie psów w oddali. Nawet auta nie jeżdżą. 

Robię nic. 

Jak można robić nic? Prędzej nic nie robić. Ale taki jest fakt. Cieszę się nienaruszoną nudą. Bo nudzić to i trzeba i trzeba umieć. 

Ja się uczę. Na nowo. 

Dzisiaj był ciężki dzień. Ale satysfakcja jest spora. Nawet więcej niż spora. Bo wiem, że tworzę coś wielkiego. I jestem zaangażowany. 

Miłego. 22:38

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

bo w nudzie powstają najwspanialsze pomysły ;)