wtorek, 21 kwietnia 2009

...wystarczy chwile, może dwie...

...życie się toczy... różnie ;)

Wiem - odkryłem tym stwierdzeniem Amerykę :P
Chodzi mi o to, że z dnia na dzień coś się wydarza rozmaitego - można dzisiaj mieć doła, a jutro świetny nastrój... albo dzisiaj świetny nastrój, a jutro świetniejszy :P

Dzisiaj byłem na szkole sushi (czyli szkole zakwaszonego:D) - świetna sprawa Wam powiem, takie jedzonko sprawiać ;) chyba świetniejsza niż zupę cebulową :P

Dzisiaj byłem u fryzjera, w RCKiK, po soczewki, koszule i takie tam inne:P
Dzisiaj działałem... i chyba o takie mega skomplikowane działania logistyczne chodzi - w gruncie rzeczy lubię mieć coś zaplanowane, czy też planować... nawet jak mi to czasem nie wyjdzie ;)

pzdr.
idę na ostry dyżur :P

Ł.

środa, 15 kwietnia 2009

...jak nie jak tak :D

I już po świętach...

szybko minęły, że nawet tego nie zauważyłem...

a teraz piękna pogoda... i się nic nie chce...

Dzisiaj nabywam nowe doświadczenie - wycieczka do ZK Załęże...

jakoś to będzie... bo co zrobisz? nic nie zrobisz :P

a tymczasem czekam na umowę etatową... i na ogarnięcie siebie i wszystkiego naokoło:D
i na malowanie płotu:D

pzdr.
Ł.

wtorek, 7 kwietnia 2009

...możliwości w deficytach...

...mam ostatnio okazję uczestniczyć w ciekawych rekolekcjach...

Prowadzi je Szymon Hołownia... czyli, że się tak wyrażę "nie-ksiądz"... a co za tym idzie - są one inne niż wszystkie poprzednie przeze mnie wysłuchane :P

Odbywają się u Dominikanów w Rzeszowie - i w sumie bardzo gites jest...

Hołownia gada dużo - o wszystkim... o tym gdzie szukać siły, jak szukać siły i jak się nie dać zapętlić w bezsensownych dyskusjach czy rozmyślaniach...

mam nadzieję, że coś mi to da... bo ja to bywam czasem zakręcony i sam nie wiem co i jak ;)

pzdr.
mgr [chwilę się będę tymi trzema literkami chwalił] Ł.

czwartek, 2 kwietnia 2009

...i już po strachu...

...no i już jestem po zacnej obronie na zacną ocenę 5.0 i w związku z tym dołączyłem do zacnego grona magistrów tudzież jeszcze zacniejszych magazynierów...

pozdrawiam wszystkim serdeczniej bo po magistersku:D

Ł.

kilka minut do ataku.

...kilka minut do obrony ;)...

czyli dzisiaj jest ten pamiętny dzień kiedy mogę się obronić ;)

I całe szczęście... bo już nudnawo było tak słuchać pytań "Jak tam Twoja praca?" "Broniłeś się już?" itp itd

Niektórzy powiedzą, że późno... ja powiem, że tak czy inaczej ;)

pozdrawiam [i trzymajcie kciuki za mnie ;) ]

Ł.