...życie się toczy... różnie ;)
Wiem - odkryłem tym stwierdzeniem Amerykę :P
Chodzi mi o to, że z dnia na dzień coś się wydarza rozmaitego - można dzisiaj mieć doła, a jutro świetny nastrój... albo dzisiaj świetny nastrój, a jutro świetniejszy :P
Dzisiaj byłem na szkole sushi (czyli szkole zakwaszonego:D) - świetna sprawa Wam powiem, takie jedzonko sprawiać ;) chyba świetniejsza niż zupę cebulową :P
Dzisiaj byłem u fryzjera, w RCKiK, po soczewki, koszule i takie tam inne:P
Dzisiaj działałem... i chyba o takie mega skomplikowane działania logistyczne chodzi - w gruncie rzeczy lubię mieć coś zaplanowane, czy też planować... nawet jak mi to czasem nie wyjdzie ;)
pzdr.
idę na ostry dyżur :P
Ł.
wtorek, 21 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz