piątek, 9 listopada 2007

...praca...

...i chwyciłem... i pracuję...

Póki co jestem zadowolony - przynajmniej nie siedzę na tyłku z rękami w kieszeniach...
Mało tego - póki co praca mi się podoba - i mam nadzieję, że będzie tak dalej...
Chyba mi się podoba nawet to co robię...

No i jeszcze jakoś tak jakby inaczej - milej - w życiu prywatnym jest...
może mi się wydaje... ale mi się podoba...

pzdr.
Ł.

Brak komentarzy: