środa, 10 października 2007

...w drodze...

...dzisiaj tu, jutro tam...
...dzisiaj Lublin, jutro Nisko...
...za tydzień Warszawa...
...dużo najbliższego czasu spędzę za kierownicą samochodu...
...ale lubię to... lubię czuć się bezpiecznie w zaciszu fotela kierowcy, słuchając ulubionej muzyki... rozmyślając... bo myśli wtedy pędzą niczym słupki odległościowe... przychodzą, mijają... zaledwie parę sekund trwają... ale często są ważne...

szukam siebie... próbuję zgadnąć jak powinienem żyć... czemu się poświecić... komu bezgranicznie zaufać...

...czekam...

...kiedyś to przyjdzie...

...a teraz w drogę...

pzdr.
Ł.

Brak komentarzy: