Czas pędzi. Nad wyraz.
W sumie nie spodziewałem się że będzie on aż tak szybko leciał.
Nowa praca, nowe obowiązki, nowi ludzie.
Nie wchodzę w relacje. Siedzę sobie u siebie. Zwykle sam. Tak mi najwygodniej w tym momencie.
I sam nie wiem, jak to się dzieje.
Ale ... No właśnie. Zresztą nie będę o tym pisał. Nie wiadomo kto to czyta. I po co.
Tematów znowu się robi dużo. A nowa praca to wcale nie siedzenie przy biurku. Pracy jest tyle że momentami nie wiem w co ręce włożyć.
Dzień za dniem, tydzień za tygodniem.
Jest dobrze. I to jest wystarczające.
Pzdr.
Ł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz