sobota, 28 września 2024

On the way...

...to somewhere.

W zasadzie w poniedziałek zaczyna się coś zupełnie nowego. Ciekawe jakie będzie.

Mocno też zostaję przy starych tematach. Zrzucam tylko balast. Będę szybszy, sprawniejszy. Wracam do siebie.

Zastanawiam się czasem ile czasu marnuje. Pewnie sporo. W 20h możemy się nauczyć czegokolwiek. W podstawie. Ale jednak. A ile ja godzin przeleżałem nic nie robiąc?

Biorąc pod uwagę ostatni czas - całkiem sporo.

Ale może tak trzeba. Czasem zwolnić i odpuścić. Czasem być, dla samego bycia, a nie działania.

Tak. W czwartek kolejny sukces. Wydarzenie, które organizuje daje ludziom inspirację, pobudza. Super jest robić coś dla innych. Mi to daje energię.

Nawet jeśli jest to kosztem czegoś. .. ...

Z lasu...

Ł.

Brak komentarzy: