...oddala nas od działania.
Dzisiaj krótka impresja na temat robienia planów.
Nie ważne jakich, czy to planowania pracy, czy to planowania diety, treningu... czy czegokolwiek.
Planowanie wydaje się całkiem ok. Pozwala ustawić priorytety, zapanować nad chaosem.
A z drugiej strony dzisiaj trafiłem na ciekawe spostrzeżenie - że planowanie tak naprawdę odwleka nas od prawdziwej akcji. Bo na planowaniu możemy stracić życie.
Ktoś mi wczoraj wrzucił - nie pamiętam kto - że Better done, than perfect. Znam to. Ale zagęszczenie tego typu spostrzeżeń sprawia, że zaczynam się zastanawiać czy nie odpuścić kalendarza i żyć na projektowym YOLO. Wprawdzie ja muszę planować, bo mam za dużo - ale może na małymi rzeczami, ale blokami działań. Mnogość projektów, w które się zaangażowałem - oczywiście przeraża. Teraz nawet mnie.
O i tak.
Planowanie ma jeszcze jeden minus - jak nam nie wyjdzie to co sobie zaplanowaliśmy, to mamy poczucie straty, jest nam jakoś tam przykro. Coś nad blokuje. (Proste życie, to łatwe życie - taka mądrość z Tybetu)
Więc jak? Planujesz?
Ł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz