czwartek, 30 maja 2024

Odnawiam dusze...

 Jestem już w drodze tyle lat

Mam taki bardzo rzadki fach

Odnawiam dusze

Choć tęsknię tak jak wiejski pies

Muszę z daleka kochać Cię

Odnawiam dusze

Czasem w ludziach, nagle tak

Zajdzie zmiana

I zrzucają

Swe przebrania!

Potem na przekór biegną w noc

Jakby Azteków mieli moc

Już nic nie muszą

Płyną pejzaże wokół mnie

Życie ucieka Bóg wie gdzie

Odnawiam dusze

I choćbym chciał normalnie żyć

By zmienić to, nie robię nic

Odnawiam dusze

Czasem w ludziach, nagle tak

Zajdzie zmiana

I zrzucają

Swe przebrania!

Potem na przekór biegną w noc

Jakby Azteków mieli moc

Już nic nie muszą

Czasem w ludziach, nagle tak

Zajdzie zmiana

I zrzucają

Swe przebrania!

Chciałem to dawno rzucić w kąt

Lecz umiem robić tylko to...

Odnawiam dusze


//Perfect


(Taka jest chyba moja życiowa rola... Wyciąganie z dołka. Czyżby to właśnie był ten moment, kiedy realizuje się mój plan, który kiedyś powiedziałem?) 

Ł. 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

są tacy ludzie, którzy mają zdolność „ratowania” innych. to nic złego ale ważne, żeby w tym ratowaniu i wyciąganiu z dołków nie zapomnieć o sobie :) i czasem też, dać siebie wyciągnąć :) k.