wtorek, 26 grudnia 2023

...bliskość...

 Zastanawialiście się kiedyś po co jest nam drugi człowiek?

Po co wiążemy się na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie... albo po prostu żyjemy w społeczeństwie?

Bo ja czasem się zastanawiam.

"Cast Away: poza światem" - kojarzysz? Oglądane było? No właśnie, czy dałoby się egzystować bez towarzystwa?

 Dla mnie bliskość jest ważna. Tak mi się wydaje. Ta fizyczna - daje poczucie bezpieczeństwa i dzielenia się strefą komfortu. I nie chodzi tutaj o nic wielkiego, racja? To jest kwestia drobnych gestów. Złapanie się za rękę, zatrzymanie wzroku na kimś. Taka wiesz - otwartość. To jest też gra w szachy, czy zabawa lego. Drobne małe rzeczy, które dają Ci poczucie Bycia, a nie tylko przebywania.

Mi to jest chyba potrzebne. Zabiegam o to. Czasem bardziej, czasem mniej. Czasem wydaje mi się, że właśnie zaprzepaściłem okazję do takiego mikrokontaktu. Ale jest to ważne.


Fizyczne poczucie że jesteśmy! To jest ważne. Równie ważne. 


Bo wymiar ten bardziej metafizyczny - to jest kosmos. Jak wiesz, że ktoś tam jest, kto Cię w zasadzie rozumie bez słów, albo i na podstawie słów, ale rozumie. Współodczuwa. Dzieli się.


Bliskość jest ważna. Szczególnie dla ludzi.

Uśmiechajcie się i pozdrawiajcie innych - niech świat będzie lepszy!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

pisałam o tym post kiedyś. o zatrzymaniu się i małych gestach. k.