środa, 10 czerwca 2009

...tak przy środzie...

Dzisiaj piszę dla samego pisania - bo długo nie pisałem:P

Ale ze mną i tak nie jest tak źle - Masay zapomniał chyba o blogu zupełnie, bo notka z 4 maja już się mocno zakurzyła :P

A co dzisiaj? Dzisiaj była sałatka grecka na śniadanie - ledwo wstałem z łóżka wykończony delikatnie składaniem mebli ze szwagrem (a właśnie - nabyłem w drodze zajęcia przez siostrę, szwagra ze dwa tygodnie temu :P)... Wczoraj była przechadzka po lesie :P na zalesiu:P
A dzisiaj będzie pewnie jeszcze jakiś spacer do lasu, jakieś coś jakieś gdzieś ;)

chyba troszkę trzeba odpocząć (od nie wiem czego:P bo się nie przepracowywuję w tym tygodniu :P)... troszkę z angielskim się zaprzyjaźnić bo niedługo będzie sprawdzanie wiedzy z języków obcych :P

A poza tym skwar się leje z nieba:P ale lepszy skwar niż nic:D


pozdrawiam gorąco :)

Ł.

Brak komentarzy: