dawno nie pisałem, a może by i było o czym...
...dzisiaj napiszę - chociaż do końca nie wiem o czym ;)
Co u mnie?
1. wiele się nie zmieniło:P
czyli - z dnia na dzień coraz bliżej magicznej daty 19 września - która zmieni w moim życiu wszystko (albo i niewiele - zależy jak na sprawę popatrzeć :P )... ślub się zbliża, niektórzy twierdzą, że szybko, ja uważam, że słusznie, że szybko... a im szybciej to lepiej ;)
bierze mnie jakieś choróbsko :P ale się nie dam...
zaczął się nowy semestr...
ja kończę... trzy magiczne literki :P
poza tym to stara bieda...
Przepraszam tych, którzy czują się przeze mnie w jakiś sposób ignorowani - ale jakoś nie ogarniam wszystkiego, stąd te lagi ;)
ale żyję... nie sam... i mam się dobrze... :)
Kocham Cię (czytająca wie, że to o nią chodzi ;) )... :*:*
pzdr.
Ł.
czwartek, 19 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz