... zastanawialiście się kiedyś nad szczęściem?...
...czy jest ono trwałe, chwilowe, czy może i takie i takie? czy możemy czuć się szczęśliwi tak w ogóle, i czy możemy czuć się nieszczęśliwi tak chwilowo, albo i odwrotnie?
Ja dumałem kiedyś nad tym... a piszę o tym teraz, bo zapytałem pewną osóbkę czy jest ze mną szczęśliwa... zażartowała... i poczułem się chwilowo nieszczęśliwy... ale tak naprawdę to ja jestem mega szczęśliwy - i wszystko się jakoś układa - samo - czy nie samo.... ale się układa...
Nawet jak coś się psuje, to później się układa ;)
Więc teraz szczerze - bez ogródek - i tak zupełnie na serio...
Jestem szczęśliwy - ogólnie, z Tobą, i w ogóle...
ale najbardziej chyba z Tobą;)
pozdrawiam tych co czytają... a i tych co nie czytają :P
pzdr.
Ł.
czwartek, 30 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
czuję się pozdrowiona ;) :P
'szczęście to piórko na dłoni...' ale naszczęście czasami udaje się złapać to piórko...
ciesze się, że jesteś szcześliwy...
bo ogólnie fajnie jest się cieszyć z czyjegoś szczęścia :)
pozdrawiam Cię Zielony ;)
Prześlij komentarz