...pisałem o samotności, a z nią związana jest jeszcze moja wewnętrzna energia...
...a właściwie jej ostatnie krople... nie wiem czemu, ale czuję, że się wypalam - kończy mi się to coś, co pozwalało siać dobro, uśmiech i zadowolenie w moim otoczeniu... kończy się to coś co zachęcało do działania, do życia w pełni...
...coś się kończy...
...bo nie ma kto mnie motywować...
pzdr.
Ł.
niedziela, 30 marca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
kazdy koniec jest początkiem czegos następnego, wiec wypalenie samoistnie musi zaczynac kolejny okres w Twoim zyciu... moze on przyniesie Ją? ktoz to wie...
Prześlij komentarz