wtorek, 1 kwietnia 2008

...1 kwietnia...

...i minął kolejny miesiąc - już kwartał tego roku ze sobą zabrał... co się wydarzyło? - nic ważnego, nic się nie zmieniło, nic a nic... wiodę takie samo życie...

A dzisiaj 1 kwietnia - Dzień Uśmiechu... nawet wlepką dostałem, żebym nie zapomniał:)

Pozytywnie... szkoda, że tylko na zewnątrz...

pzdr.
Ł.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

1 kwietnia...hmm...zostalam obudzona stwierdzeniem, ze odebrali nam Euro 2012...i zaczal sie kolejny dzien...masz rację, szkoda, że tylko na zewnątrz pełen uśmiechu i radości, a co w środku?
Może kiedyś przeniesie się ten uśmiech na grunt naszego wnętrza...pamiętaj o tym Bisku, że to nie Ty jestes sprawcą smutku Twojego serca...