czwartek, 6 marca 2008

...coffee heaven...

...czasem bywa tak, że życie zapędzi nas gdzieś... w jakieś miejsce bez większego znaczenia - po prostu w tłum ludzi... lubię takie sytuacje, gdzie mnie nikt praktycznie nie zna, i mogę spokojnie obserwować...

...a swoją drogą - moje życie wczoraj zaczęło płynąć w ciekawym - dotychczas tylko rozważanym kierunku... ciekawe czy coś z tego wyjdzie...


pozdrawiam tych co zbierają drobiazgi do pudełka... i tych co chcą prezent niespodziankę... i tych co czytają... no i w końcu tych co na mnie czekają... (jeśli ktoś taki jest... ;) )

Ł.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bisku... Hmm... też bym tak chciala:) Życze spełnienia planów... Potoczy się tak, jak powinno:PP Czyli jak?? Hmm... okaże się:) Czekamy na Ciebie za rok w Tarnobrzegu:)