poniedziałek, 10 grudnia 2007

...noc...

...dziwnie tak jakoś - nigdy nie miałem problemów ze spaniem... a właściwie moim problemem było to, że spałem za długo... dzisiaj się jakoś nie da... nie wiem od czego to zależy - czy ma na to wpływ wczorajszy wieczór, czy może cały dzień.... a może po prostu świadomość, że chyba nie wszystko można osiągnąć...

Zaczynam być zły na siebie... za to co robię, jak robię... za brak panowania nad sobą...

Chyba mam nadzieję na za dużo.... a życie wiadomo jakie jest...


Może mi się jeszcze uda przespać przed pracą... więc kończę pisanie i próbuję usnąć...

pzdr.
Ł.

PS pierwszego grudnia napisałem posta, którego nie opublikowałem... nie opublikowałem sam nie wiem czemu... ale wiele z tego co wtedy napisałem jest jakby aktualne... i to powoduje u mnie strach...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

ja też cierpię ostatnimi czasy na bezsenność... i w sumie chyba wiem dlaczego...

a jest jedna zasada jak mi się wydaje... jeśli coś piszesz na bloga - powinieneś to opublikować... jeśli nie chcesz... pisz to w zeszycie. Taka sama ulga, bo coś wyrzucasz z siebie, a nie musisz się tłumaczyć czemu czegoś nie zrobiłeś...

Zresztą... po co o tym wspominać, jeśli i tak się tego nie opublikuje??