środa, 20 lipca 2011

no to zdrowie...

...i tak o to dobiega końca dzień moich urodzin...

...kończy się samotnie - z drinkiem w ręku, bo dlaczego nie wypić za pomyślność przyszłych dni...
...samotnie, bo żona usnęła, jak usypiałem syna...

...cóż - życie...

...siup za pomyślność wszelaką - aby rok następny był jeszcze lepszy...

pzdr.
Ł.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bisek, po pierwsze to spoznione zyczenia urodzinowe! Po rugie gratulacje z okazji narodzin potomka! Jakbys sie pochwalil to bym i wczesniej pogratulowala, a tak to dopiero teraz mam na tyle czasu ze moge spokojnie pobuszowac po starych stronach i poszukac co u starych znajomych sie dzieje dobrego :) A czasu mam teraz troche bo mnie dopadla angina i gnije w domu :(
pozdrawiam Ewelinka