niedziela, 23 listopada 2008

...

W piątek pisałem o DniuŻyczliwości....

a wczoraj jak sobie padał śnieżek, i sobie myślałem (tak, tak - ja myślę:P) i sobie do domku jechałem... to tak sobie wymyśliłem, że w sumie taki Dzień Życzliwości to jest codziennie a nie tylko 21 listopada... a przynajmniej być powinien...

Tak jak dla mnie wiele podobnych w idei dni:P - moje "ukochane" Walentynki i inne tego typu :P

ot taka dygresyjka się tu wkradła ;)

pozdrawiam,
Ł.

Brak komentarzy: