środa, 4 czerwca 2008

...powrót...

...byłem na weekendzie w Tatrach... świetna sprawa - odciąć się od wszystkiego na kilka dni, chodzić po górach, praktycznie nie musząc przejmować się tym co zostaje na dole...
...pozwoliło mi to na zastanowienie się nad sobą, swoim życiem, swoimi relacjami z innymi... i postanowiłem trochę tutaj posprzątać.... tak, żeby było wiadomo co i jak i z kim... po co i dlaczego...

W sumie dawno nie pisałem - chyba powinienem to zmienić i zacząć znowu w miarę regularnie coś pisać... pisanie w sumie dużo daje... pozwala ułożyć myśli i faktycznie się jakoś zebrać...

Trochę się pozmieniało u mnie... w tym momencie jestem sam ze świadomością, że jest mi tak dobrze... ale znając moją skłonność do bycia "nie sam" niedługo się to zmieni...

Zastanawiam się czy nie zmienić mieszkania... prawie na pewno pójdę na dniach do pracy... trzeba jeszcze myśleć o kończeniu studiów... no i ułożeniu się jakoś na przyszłość...

Dalej dużo czytam... okazuje się, że literki są wygodne... i wcale nie trzeba od nich stronić chcąc spotkać innych ludzi...

No i mam zapał do Tatr ogromny... chodzenie po górach to jest to co lubię chyba najbardziej...

pzdr.
Ł.

1 komentarz:

Atha pisze...

ja też dawno nie pisałam.
I stwierdzam że mi tego brakuje...
Zazdroszcze tych Tatr.