...czyli, że różnie - raz jest z górki, raz pod górkę...
Kolejny detox, kolejna próba wyjścia z nałogu... kolejne nadzieje...
Może tym razem się uda...
a ja? jak zwykle - nie wiem co się dzieje wokół mnie... nie wiem co robić, gdzie patrzeć, dla kogo żyć...
Nie wiem - bo nie pytam... nie pytam - bo boję się odpowiedzi...
Tchórzem jestem po prostu...
pzdr.
Ł.
PS ale mam już pozwolenie na ścinkę... więc niedługo zabawa w drwala... ;)
piątek, 9 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
1. nie jestes tchórzem, jestes tylko zagubionym czlowiekiem, bojącym się odpowiedzi na nurtujące Cię pytania, ale to chyba normalne wśród nas-ludzi... chyba kazdy z nas czasami tak miewa...
2. nie bój się pytać, czasami odpowiedź, mimo ze bolesna i trudna, daje kilka "wyjść ewakuacyjnych" z sytuacji...
3. pobaw się w drwala chłopczyku:)
Prześlij komentarz