czwartek, 27 marca 2008

...praca...

...i mija mi kolejny dzień w pracy... jakoś tak upływa bez rewelacji... bez rewelacji w jedną i drugą stronę... czyli nie jest super, nie jest najgorzej... nijak jest ;)
...najgorsze jest to, że z tym nijak nic nie robię - bo mógłbym coś zmienić na przykład... zrobić "jakoś" - czyli np. zmienić zespół... albo w ten się bardziej wbić...

...ale jakąś niemoc mam - jak zawsze kiedy coś ważnego trzeba zrobić ;)

pzdr.
Ł.

Brak komentarzy: