wtorek, 4 maja 2010

...wojaże...

Jestem Polakiem... ale samolotem się latać nie boję...


w ramach moich wszelakich podróży [zapoczątkowanych jeszcze za kawalerki] udaję się dzisiaj do Kopenhagi... dalej do Esbjerg... tam parę dni [które - w związku z moim obecnym stanem cywilnym - mam nadzieję, że zlecą jak błyskawica] i powrót do PL [kraju jakby nie było zwariowanego, ale kochanego]...

Mam nadzieję, że jeszcze umiem podróżować...

i jak zwykle towarzyszy mi nie mój laptop [tzw. służbówka :P ] ;)

Danio witaj... i mijaj szybko...

brak aparatu uniemożliwi mi robienie fotek :] szkoda trochę... chyba, że w Dani na bezcle kupię jednorazówkę na 30 klatek ;)

pozdrawiam zainteresowanych...

KC Żono i już tęsknię...

pzdr.
Ł.

Brak komentarzy: