piątek, 29 listopada 2024

Listopad?

 No właśnie. Czas pędzi strasznie.

Dzisiaj jest 28.11. normalna data, nie? A może nie? Może właśnie szczególna.

Czasem pamiętamy naprawdę mało istotne elementy naszej rzeczywistości. Ten moment. Układ wszystkiego, światło, kolory. I w miarę nie głośne "Jesteś za blisko". Dokładnie rok temu. 28.11.

Później było. Było bliżej, dalej. Teraz jest jakby w ogóle nie było. Dziwne, nie?

A ja zastanawiam się co się dzieje. Jak u Ciebie. Brakuje mi rozmów. 

No bo był czas że na zawsze i zawsze. Że nic i nikt. A jest wszystko i wszędzie.

Pamiętam więcej. Bardzo mocno. Pamiętam co ja zacząłem. A ... Pamiętam.

Można by powiedzieć "Było, minęło".

I nie będzie drugi raz.

Już mnie nie ma w tej rzeczywistości. Jestem zupełnie w swoim. Na swoich zasadach.


Inna beczka. Dzisiaj powiedziałem, że sensem mojego życia jest praca. Miało być mniej pracy, spokój, odpoczynek..jest 5 dni na uczelni o chorych porach, czasem padając z wycieńczenia i czując się tam obco. Ba! Czując się tam niechcianym..źle się stało. Ale ja nie biorę tego do siebie. 


Pracuje po 16 h dziennie. Bo tak wyszło..jest ciężko i mozolnie..dużo strachu jest. Myślę że będzie jeszcze więcej. Ale ja nie jestem nikim. Jestem odważny i śmiały. I znam swoją wartość.


Najbardziej mi szkoda ... Ciebie. Ale widocznie tak miało być.

Trzymajmy się ciepło i niech najbliższy weekend... Będzie czuły i miły!


Ł.

Brak komentarzy: